Martwe ciało Mavericka
19
%
154 Kč 190 Kč
Expedice za 2 až 3 dny
Sleva až 70% u třetiny knih
Co przeraża nas najbardziej na świecie?
Mafia? Zombie? Przyjaciele w opałach? Nie, to tylko drobnostki dla Ricka Mavericka. To, co naprawdę mrozi mu krew w lekko niesprawnych żyłach, to goniąca jego martwy tyłek przeszłość. I sernik pani Hicky.
Rick Maverick nie spodziewał się od życia zbyt wiele, lecz gdy mafia potraktowała go jak najgorszego śmiecia, nie miał wyboru. Musiał wziąć sprawy we własne ręce konkretnie wstać z grobu i upomnieć się o swoje. Szkoda tylko, że cios łopatą w głowę uszkodził mu pamięć
Teraz musi znaleźć sens nowego, martwego istnienia, uratować swych przyjaciół od zguby, no i jeszcze przeprowadzić rewolucję. Ale co to dla niego, no nie? Wszystko wydaje się normalne w porównaniu z gadającym robakiem.
Średnio przypominał sobie, co do tej pory robił w życiu. Jakieś wspomnienia niewyraźnie kołatały się po zmarzniętym łbie, jednak nie były dostępne tak od razu. Rozejrzał się po niewielkim metrażu.
Rzeczywiście był niewielki.
Zaczął macać drewniane ściany bladymi rękami. Popatrzył na swoje dłonie. Czy zawsze były takie blade?
Pewnie zastanawiasz się, co teraz, nie? Ja też nie wiem. Znalazłem się tu, bo myślałem, że będzie co zjeść, ale ja chyba nie tykam żywizny. Takie mam podstawowe zasady moralne. Nie żyje bon apptit! Ale jak trochę się rusza, to się powstrzymuję. Maverick spojrzał raz jeszcze na swojego rozmówcę.
Jesteś robalem? zapytał niepewnie.
No. Czerwiem nawet.
Czerwcem?
Czerwiem! Nie słyszałeś o takim robaku? Zjada martwą tkankę, ot co!
A jakoś się nazywasz?
Oczywiście, bo robale mają imiona. Julio Antonio Fernando Antonio de Guillermo Cassivegna, wiesz?
Miło mi. Ja jestem Maverick. Rick Maverick.
Takie książki trzeba czytać, aby oderwać się od szarej rzeczywistości. Aby wybuchać szczerym, niepohamowanym, spazmatycznym wręcz śmiechem. Ale przede wszystkim po to, aby udowodnić samemu sobie, że nie powinniśmy tworzyć podziału na ulubione kategorie literackie, bo dobrą książkę fantasy doceni nawet smakosz kryminałów.
Anna Sukiennik, prawieblogoksiazkach.blogspot.com
Pełna humoru i ironii opowieść o zombie. Strasznie śmieszna, przerażająco prawdziwa, a zarazem absurdalnie fantastyczna. A szkoda, bo przydałby się u nas taki Rick - zrobiłby ze wszystkim (i wszystkimi) porządek.
Mafia? Zombie? Przyjaciele w opałach? Nie, to tylko drobnostki dla Ricka Mavericka. To, co naprawdę mrozi mu krew w lekko niesprawnych żyłach, to goniąca jego martwy tyłek przeszłość. I sernik pani Hicky.
Rick Maverick nie spodziewał się od życia zbyt wiele, lecz gdy mafia potraktowała go jak najgorszego śmiecia, nie miał wyboru. Musiał wziąć sprawy we własne ręce konkretnie wstać z grobu i upomnieć się o swoje. Szkoda tylko, że cios łopatą w głowę uszkodził mu pamięć
Teraz musi znaleźć sens nowego, martwego istnienia, uratować swych przyjaciół od zguby, no i jeszcze przeprowadzić rewolucję. Ale co to dla niego, no nie? Wszystko wydaje się normalne w porównaniu z gadającym robakiem.
Średnio przypominał sobie, co do tej pory robił w życiu. Jakieś wspomnienia niewyraźnie kołatały się po zmarzniętym łbie, jednak nie były dostępne tak od razu. Rozejrzał się po niewielkim metrażu.
Rzeczywiście był niewielki.
Zaczął macać drewniane ściany bladymi rękami. Popatrzył na swoje dłonie. Czy zawsze były takie blade?
Pewnie zastanawiasz się, co teraz, nie? Ja też nie wiem. Znalazłem się tu, bo myślałem, że będzie co zjeść, ale ja chyba nie tykam żywizny. Takie mam podstawowe zasady moralne. Nie żyje bon apptit! Ale jak trochę się rusza, to się powstrzymuję. Maverick spojrzał raz jeszcze na swojego rozmówcę.
Jesteś robalem? zapytał niepewnie.
No. Czerwiem nawet.
Czerwcem?
Czerwiem! Nie słyszałeś o takim robaku? Zjada martwą tkankę, ot co!
A jakoś się nazywasz?
Oczywiście, bo robale mają imiona. Julio Antonio Fernando Antonio de Guillermo Cassivegna, wiesz?
Miło mi. Ja jestem Maverick. Rick Maverick.
Takie książki trzeba czytać, aby oderwać się od szarej rzeczywistości. Aby wybuchać szczerym, niepohamowanym, spazmatycznym wręcz śmiechem. Ale przede wszystkim po to, aby udowodnić samemu sobie, że nie powinniśmy tworzyć podziału na ulubione kategorie literackie, bo dobrą książkę fantasy doceni nawet smakosz kryminałów.
Anna Sukiennik, prawieblogoksiazkach.blogspot.com
Pełna humoru i ironii opowieść o zombie. Strasznie śmieszna, przerażająco prawdziwa, a zarazem absurdalnie fantastyczna. A szkoda, bo przydałby się u nas taki Rick - zrobiłby ze wszystkim (i wszystkimi) porządek.
Autor: | Anna Kapes |
Nakladatel: | Novae Res |
ISBN: | 9788380835467 |
Rok vydání: | 2017 |
Jazyk : | Polština |
Vazba: | Měkká |
Počet stran: | 312 |
Mohlo by se vám také líbit..
-
Hip-Hop jako narzędzie resocjalizacji...
Kaca Przemysław
-
Całkiem dobra książka o miłości
Kucharska Anna
-
Pozłacany róg Tom 2
Około-Kułak Doda
-
Zegary ludowe w Polsce
Rykaczewski Piotr
-
Być dyrektorem szkoły
Brzywca Anna Lidia
-
Ogród wyobraźni hrabiny von Arnim
Piera Małgorzata
-
BLIZNA
DANUTA CHLUPOVA
-
Cudzoziemka
B.M.W. Sobol
-
Pies Baskerville`ów
Siwek Magdalena, Brzostek Paweł
-
Trzecia terapia
DANUTA CHLUPOVA
-
Zawodowy windykator Tom 1
Marcinkiewicz Markus
-
NIEZWYKŁY PIES BRUNO
EWA ZIENKIEWICZ
-
Gej w wielkim mieście T.1
Mikołaj Milcke
-
Jej matka prostytutka
Katarzyna Pietruszyńska
-
Dorastanie w cieniu wojny
Władysław Gołkiewicz
-
Gej w wielkim mieście T.2 Chyba strze...
Mikołaj Milcke