Kawalerzyści Napoleona
10
%
239 Kč 267 Kč
Sleva až 70% u třetiny knih
Była północ, kiedy zmarły cesarz odbywał na Polach Elizejskich ostatni przegląd swoich wiarusów. Kawalerzyści wymachiwali szablami i lancami trzymanymi w niematerialnych dłoniach. Wydając z ust okrzyki, których żaden żyjący nie mógł usłyszeć, pędzili w piekielnym galopie. Stopniowo wyłonili się z obłoku, aby stanąć przed Nim. Zauważył ich i wezwał do siebie. Dumne istoty podobne były do zjaw w szarawych mundurach, których barwy stłumiła śmierć i noc. Ich twarze pozostawały niewidoczne. Żaden z nich nie dbał o swoją chwałę. Dla nich ważne było tylko jedno imię. Zarazem powszechne i wspólne, imię formacji, w której służyli i walczyli. Imię to, wybrane i wymówione przez Niego, wystarczyło, aby poczuli się nieśmiertelni.
Grenadierzy konni, kirasjerzy, szwoleżerowie, dragoni, szaserzy, huzarzy, a także gwardziści honorowi powracają w snach. Ludzka wyobraźnia wywyższyła ich do tego stopnia, że żaden z dawnych żołnierzy nie może dorównać ich bohaterstwu i wspaniałości. Właśnie dlatego to oni wypełniają i zamykają historię. Na próżno w przyszłości próbować się będzie rozpowszechniać i rozsławiać imiona inne niż ich własne. Niepowodzeniem zakończą się próby tworzenia innych wyobrażeń, budowania oficjalnych ołtarzy ofiarnych, aby naród pamiętał o ich chwale. Ci, którzy nadal czekają na pomniki, obiecane i zadekretowane przez cesarza, w rzeczywistości nie potrzebują, aby ich wizerunek widniał na jakimś placu miejskim.
Bez wątpienia, dla każdego patrioty, dla każdego, kto nosi w sercu umiłowanie Francji, spektaklem godnym śmierci z zachwytu i radości byłoby zobaczyć podobizny wielkich kawalerzystów, którzy padli na polu chwały. Przedstawienia Lasalle’a, Espagne’a, Augusta Colberta stanęłyby przy Alei Tryumfu, prowadzącej do Świątyni Chwały, czy też na moście, którego cokoły niemal od wieku pozostają puste. Pomnik d’Hautpoula, odlany z brązu armat, które wziął pod Iławą Pruską, pokazywałby naszym młodym żołnierzom jak należy się bić i zwyciężać. A może jednak lepiej, żeby wszystko pozostało bez zmian i zaszczytów jak zwykle dostąpili nie ci, który dali swą krew, ale ci, co wiele mówiąc jedynie zmęczyli swój język.
Autor: | Masson Fryderyk |
Nakladatel: | Napoleon V |
ISBN: | 9788378894056 |
Rok vydání: | 2015 |
Jazyk : | Polština |
Vazba: | Měkká |
Počet stran: | 210 |
Zařazení: | Historia Archeologia |
Mohlo by se vám také líbit..
-
Balony nadziei
Ligarski Sebastian
-
W okowach Wielkiej Trójki
Derwiński Zdzisław Andrzej
-
Cywilizacja Majów
Andrzej Ulmer
-
Somosierra
Laske Jan, Małowiecki Rafał
-
Most Mulwisjki 312. Bitwa Konstantyna...
Ross Cowan
-
Krucjata przeciw Albigensom
Laurence W. Marvin
-
JEDENASTY PANCERNY OPOWIADANIA WOJENN...
Stefan Majewski
-
Wojny Jagiellonów z wschodnimi i połu...
Marek Plewczyński
-
Życie codzienne żołnierzy Armii Koron...
Tadeusz Srogosz
-
Wilson
A. Scott Berg
-
Apacze. Tygrysy rasy ludzkiej
Jarosław Wojtczak
-
Chazarowie. Judeo-tureckie imperium s...
Maciej Tygielski
-
Okręt bizantyński vs okręt arabski od...
Angus Konstam
-
Taktyka formacji pikiniersko-muszkiet...
Keith Roberts
-
Holenderskie floty Wojny Osiemdziesię...
Bouko De Groot
-
Jan Sobieski, jego rodzina, towarzysz...
Józef Łoski