Marek Chlanda. Studium posłuszeństwa
65 Kč
Expedice za 2 až 3 dny
Sleva až 70% u třetiny knih
Publikacja poświęcona twórczości Marka Chlandy zawiera teksty analizujące poszczególne idee oraz wątki obecne zarówno w jego pracach składających się na wystawę "Studium posłuszeństwa" jak i innych realizacjach artysty powstających od lat 70-tych do dziś.
Marek Chlanda nigdy nie należał do artystów tworzących jednoznacznie polityczne czy krytyczne prace. Nie angażował się również w polityczne ruchy. Jego zdystansowana i pełna ironii perspektywa wobec otaczającej go rzeczywistości, zarówno społeczno-politycznej jak i tej dotyczącej świata sztuki, nie pozostawała jednak bez wpływu na poszczególne realizacje. Ta osobność nastręcza także problemy z klasyfikacją realizacji Chlandy wedle tradycyjnych gatunków. Rysunki, rzeźby, obiekty prace Marka Chlandy wymykają się tym jednoznacznym kategoriom.
Wystawa Marka Chlandy, artysty, którego twórczość na różne sposoby wiąże się z historią Muzeum Sztuki w Łodzi, a także łączy elementy historyczne ze współczesnymi. Podąża za artystą i jego procesami badawczymi. Bada pozostawione przez niego mapy, szkicowniki, zapisy ruchu, ślady gestów. Otwiera się na sensualne i intuicyjne skojarzenia. Poszukuje śladów strategii choreograficznych w obrębie odmiennych rodzin prac. Odwołuje się do narzędzi montażu w miejsce myślenia o kompozycji przestrzeni i chronologii.
Na niniejszą publikację, poza wstępem o wystawie autorstwa Anny Saciuk-Gąsowskiej oraz niepublikowanym wywiadem z artystą z 1985 roku, składają się testy Piotra Graczyka, Katarzyny Słobody i Magdaleny Kownackiej, analizujące poszczególne idee oraz wątki obecne zarówno w Studium posłuszeństwa, jak i innych realizacjach Marka Chlandy powstających od lat 70. do dziś.
Katarzyna Słoboda w swoim eseju przywołuje pracę Dzień dobry/ Buenos Dias, której premiera miała miejsce w rezydencji Księży Młyn oddziale Muzeum Sztuki w Łodzi 20 kwietnia 1995 roku. Zwraca uwagę na otwarty na przypadek, sensualny charakter prac Chlandy związany z poszukiwaniem twórczych rozwiązań na styku rożnych gatunków sztuki. Sztuki wizualne są dla niego dziedziną pokrewną muzyce, w której wirtuozerię osiąga się poprzez ciągłe powtarzanie, wewnętrzną dyscyplinę i bezustannie wykonywanie ćwiczenia. Celem tych praktyk nie jest jednak wirtuozeria warsztatowa ani doskonałość stylu, lecz wrażliwość na rytmy i tonacje rzeczywistości oraz wzajemne powiązania między abstrakcyjnymi pojęciami kulturowymi, powidokami pamięci.
Osią tekstu Piotra Gralczyka Studium posłuszeństwa. Sztuka badawcza jest prywatny charakter twórczości Marka Chlandy oraz figura pracowni artysty jako swoistej kawerny pustej przestrzeni, sztucznego i relatywnie odseparowanego od świata środowiska zewnętrznego. Istnienie kawerny jest według autora warunkiem koniecznym twórczości i badawczego aspektu sztuki.
Tekst Magdaleny Kownackiej poświęcony jest z kolei powstającym od początku lat 80. miejscom rysunkowym, realizowanymi przez Chlandę w drodze, często w przypadkowych lokacjach: pustostanach, prywatnych mieszkaniach. Wykorzystywał w nich zastaną strukturę architektoniczną, tworząc wielowarstwowe i wielowymiarowe zespoły prac wpisanych w tę przestrzeń w sposób nierozłączny tak dalece, że dzieła ulegały destrukcji wraz z destrukcją przestrzeni.
Marek Chlanda nigdy nie należał do artystów tworzących jednoznacznie polityczne czy krytyczne prace. Nie angażował się również w polityczne ruchy. Jego zdystansowana i pełna ironii perspektywa wobec otaczającej go rzeczywistości, zarówno społeczno-politycznej jak i tej dotyczącej świata sztuki, nie pozostawała jednak bez wpływu na poszczególne realizacje. Ta osobność nastręcza także problemy z klasyfikacją realizacji Chlandy wedle tradycyjnych gatunków. Rysunki, rzeźby, obiekty prace Marka Chlandy wymykają się tym jednoznacznym kategoriom.
Wystawa Marka Chlandy, artysty, którego twórczość na różne sposoby wiąże się z historią Muzeum Sztuki w Łodzi, a także łączy elementy historyczne ze współczesnymi. Podąża za artystą i jego procesami badawczymi. Bada pozostawione przez niego mapy, szkicowniki, zapisy ruchu, ślady gestów. Otwiera się na sensualne i intuicyjne skojarzenia. Poszukuje śladów strategii choreograficznych w obrębie odmiennych rodzin prac. Odwołuje się do narzędzi montażu w miejsce myślenia o kompozycji przestrzeni i chronologii.
Na niniejszą publikację, poza wstępem o wystawie autorstwa Anny Saciuk-Gąsowskiej oraz niepublikowanym wywiadem z artystą z 1985 roku, składają się testy Piotra Graczyka, Katarzyny Słobody i Magdaleny Kownackiej, analizujące poszczególne idee oraz wątki obecne zarówno w Studium posłuszeństwa, jak i innych realizacjach Marka Chlandy powstających od lat 70. do dziś.
Katarzyna Słoboda w swoim eseju przywołuje pracę Dzień dobry/ Buenos Dias, której premiera miała miejsce w rezydencji Księży Młyn oddziale Muzeum Sztuki w Łodzi 20 kwietnia 1995 roku. Zwraca uwagę na otwarty na przypadek, sensualny charakter prac Chlandy związany z poszukiwaniem twórczych rozwiązań na styku rożnych gatunków sztuki. Sztuki wizualne są dla niego dziedziną pokrewną muzyce, w której wirtuozerię osiąga się poprzez ciągłe powtarzanie, wewnętrzną dyscyplinę i bezustannie wykonywanie ćwiczenia. Celem tych praktyk nie jest jednak wirtuozeria warsztatowa ani doskonałość stylu, lecz wrażliwość na rytmy i tonacje rzeczywistości oraz wzajemne powiązania między abstrakcyjnymi pojęciami kulturowymi, powidokami pamięci.
Osią tekstu Piotra Gralczyka Studium posłuszeństwa. Sztuka badawcza jest prywatny charakter twórczości Marka Chlandy oraz figura pracowni artysty jako swoistej kawerny pustej przestrzeni, sztucznego i relatywnie odseparowanego od świata środowiska zewnętrznego. Istnienie kawerny jest według autora warunkiem koniecznym twórczości i badawczego aspektu sztuki.
Tekst Magdaleny Kownackiej poświęcony jest z kolei powstającym od początku lat 80. miejscom rysunkowym, realizowanymi przez Chlandę w drodze, często w przypadkowych lokacjach: pustostanach, prywatnych mieszkaniach. Wykorzystywał w nich zastaną strukturę architektoniczną, tworząc wielowarstwowe i wielowymiarowe zespoły prac wpisanych w tę przestrzeń w sposób nierozłączny tak dalece, że dzieła ulegały destrukcji wraz z destrukcją przestrzeni.
| Autor: | Magdalena Kownacka, Anna Saciuk-Gąsowska, Piotr G |
| Nakladatel: | Muzeum Sztuki w Łodzi |
| ISBN: | 9788363820855 |
| Rok vydání: | 2019 |
| Jazyk : | Polština |
| Vazba: | Měkká |
| Počet stran: | 180 |
Mohlo by se vám také líbit..
-
Wielka Wojna
Latham-Koenig Christina
-
Muzeum rytmu
Latham-Koenig Christina
-
Zmiennokształtność: Eisenstein jako m...
Aleksandra Jach, Elena Vogman, Ian Christie
-
Teoria widzenia
Władysław Strzemiński
-
Konstrukcja w Procesie 1981 - wspólno...
praca zbioroqa
-
Porządki urojone
Latham-Koenig Christina
-
Galeria Sztuki Dawnej w Pałacu Herbsta
Alejo Rodriguez-Vida, Viviana Mariani (ilustr.), G
-
Mirosław Bałka: Nerw. Konstrukcja
Kasia Redzisz, Allegra Pesenti, Marta Dziewańska,
-
Robert Morris. Prze/Słuchanie
Robert Morris, Gregor Stemmich
-
Atlas nowoczesności. Kolekcja sztuki ...
Latham-Koenig Christina
-
Maszyna do komunikacji
pracaz zbiorowa
-
Powidoki życia. Władysław Strzemiński...
Latham-Koenig Christina
-
Niewczesne historie / Untimely stories
Jarosław Lubiak, Paweł Mościcki, Joanna Sokołowska
-
Sztuka Nie-Dawna. Kolekcja w Muzeum
Agnieszka Skalska
-
Ofelie. Ikonografia szaleństwa
Latham-Koenig Christina
-
Nic nie zatrzyma idei sztuki
Latham-Koenig Christina
