Do widzenia, Auschwitz
36
%
148 Kč 231 Kč
Sleva až 70% u třetiny knih
Pewnego dnia, było to w marcu 1943 roku, przyszedł do mnie Tomek (Tomek to Witold Pilecki, który przebywał w KL Auschwitz pod nazwiskiem Tomasza Serefińskiego). Powiedział mi kiedyś, że organizacja nasza przeprowadziła już kilka ucieczek z obozu. Dopomogła także w ucieczce czwórki więźniów, którzy wydostali się na wolność samochodem komendanta obozu Hoessa. Kiedy nasi ludzie, więźniowie zatrudnieni w oddziale politycznym, dowiedzieli się o mającej się odbyć egzekucji członków organizacji porucznika Stefana Bieleckiego i porucznika Gawrona, obydwaj przy pomocy naszej siatki, działającej w wydziale zatrudnienia, przeniesieni zostali do komanda "Harmęże" (ferma gospodarcza znajdująca się o parę kilometrów od obozu macierzystego, w której pracujący więźniowie mieszkali na miejscu), skąd w przeddzień egzekucji zbiegli. Za ich pośrednictwem Tomek przesłał w głąb kraju meldunki o sytuacji w obozie. Obecnie Tomek wtajemniczył mnie w swoje plany. Powiedział, że on sam przygotowuje się do ucieczki z obozu. Zapytał, czy zechciałbym mu pomóc w jej zorganizowaniu. Wyraziłem natychmiast nie tylko zgodę, ale także chęć towarzyszenia mu w tej ucieczce.
Tomek uzasadnił cel ucieczki: a więc przede wszystkim chodziło o wyniesienie na wolność materiałów dotyczących zbrodni popełnianych przez hitlerowców w obozie oświęcimskim, a także o wiarygodne poinformowanie o wszystkim opinii publicznej świata. Dalszym naszym zadaniem miała być próba opracowania planu rozbicia obozu przez partyzantów i uwolnienia więźniów przy współudziale podziemnej organizacji obozowej. Pamiętaj, Edek tłumaczył Tomek że nie chodzi o ratowanie własnej skóry z tego piekła, ale o cele ogólne.
Oświadczyłem, że jestem zdecydowany i że uczynię wszystko, aby cel ten osiągnąć. Czekam więc na rozkazy.
I tak zaczęliśmy czynić przygotowania do ucieczki. W kilka dni po tej rozmowie otrzymałem od Tomka buty. Następnie przyniosłem dla niego i dla siebie cywilne marynarki wiatrówki, czarne damskie spodnie i cywilne koszule. Garderobę tę otrzymałem od członka naszej organizacji, kapo Beklaidungskammer (magazynu odzieżowego), Bernarda Swierczyny. Schowałem ją w swojej szafce, w której przechowywana była czysta bielizna, przeznaczona dla więźniów bloku 20. W tydzień potem Tomek przyniósł kieszonkowy zegarek. Ukryłem go także między bielizną. Wreszcie po paru dniach Tomek zorganizował" dolary w banknotach, ja zaś przygotowałem podręczną małą apteczkę, zawierającą bandaże, jodynę, plastry i inne materiały opatrunkowe.
Marian Toliński, pracujący w aptece szpitalnej w bloku 28, przyrzekł mi, że dostarczy trzy dawki cyjanku potasu. Dlatego trzy, ponieważ Tomek zapowiedział, że z obozu uciekamy we trójkę. Trzeciego towarzysza naszej ucieczki dotychczas nie znałem.[...]
Tomek uzasadnił cel ucieczki: a więc przede wszystkim chodziło o wyniesienie na wolność materiałów dotyczących zbrodni popełnianych przez hitlerowców w obozie oświęcimskim, a także o wiarygodne poinformowanie o wszystkim opinii publicznej świata. Dalszym naszym zadaniem miała być próba opracowania planu rozbicia obozu przez partyzantów i uwolnienia więźniów przy współudziale podziemnej organizacji obozowej. Pamiętaj, Edek tłumaczył Tomek że nie chodzi o ratowanie własnej skóry z tego piekła, ale o cele ogólne.
Oświadczyłem, że jestem zdecydowany i że uczynię wszystko, aby cel ten osiągnąć. Czekam więc na rozkazy.
I tak zaczęliśmy czynić przygotowania do ucieczki. W kilka dni po tej rozmowie otrzymałem od Tomka buty. Następnie przyniosłem dla niego i dla siebie cywilne marynarki wiatrówki, czarne damskie spodnie i cywilne koszule. Garderobę tę otrzymałem od członka naszej organizacji, kapo Beklaidungskammer (magazynu odzieżowego), Bernarda Swierczyny. Schowałem ją w swojej szafce, w której przechowywana była czysta bielizna, przeznaczona dla więźniów bloku 20. W tydzień potem Tomek przyniósł kieszonkowy zegarek. Ukryłem go także między bielizną. Wreszcie po paru dniach Tomek zorganizował" dolary w banknotach, ja zaś przygotowałem podręczną małą apteczkę, zawierającą bandaże, jodynę, plastry i inne materiały opatrunkowe.
Marian Toliński, pracujący w aptece szpitalnej w bloku 28, przyrzekł mi, że dostarczy trzy dawki cyjanku potasu. Dlatego trzy, ponieważ Tomek zapowiedział, że z obozu uciekamy we trójkę. Trzeciego towarzysza naszej ucieczki dotychczas nie znałem.[...]
Autor: | Edward Ciesielski |
Nakladatel: | Mireki |
ISBN: | 9788365902221 |
Rok vydání: | 2020 |
Jazyk : | Polština |
Vazba: | Měkká |
Počet stran: | 288 |
Mohlo by se vám také líbit..
-
U BOKU OGNIA
Garbacz Kazimierz
-
Na koniu i pod koniem
Marian Podgóreczny
-
Cichy front
Kunicki Aleksander 'Rayski'
-
Moje życie mój los
Biegun Antoni
-
Pamiętniki
Vidocq Francois-Eugene
-
Z wyroku Polski Podziemnej
Kulesza Juliusz
-
Z wyroku Polski Podziemnej
Kulesza Juliusz
-
Usługiwałem esesmanom w Auschwitz
Józef Seweryn
-
Niezłomni
Rzeszutko Ewa
-
Prawie życiorys
Bielański Ryszard
-
U Kmicica i Łupaszki
Szewieliński Wacław
-
Prawie życiorys 1939-1956
Bielański Ryszard
-
Przed Łupaszką u Kmicica
Grunt-Mejer Zygmunt Mieczysław
-
U Kmicica i Łupaszki
Szewieliński Wacław
-
Kat
Sachslehner, Johannes
-
Ku czci poległych lotników BR
Marjan Romeyka