Listy do Czesława Miłosza
37
%
111 Kč 176 Kč
Expedice za 2 až 3 dny
Sleva až 70% u třetiny knih
Pisujemy listy do najdroższych naszych zmarłych nie po to, aby przenieść się duchem i wyobraźnią w ich przestrzeń, od tego są modlitwy, ale aby na moment czasu pisania wezwać ich stamtąd tutaj; przywrócić, umiejscowić wśród naszych sprzętów i widoków, rzeczy dotykalnych i przez nich dotykanych. Przelotnie unieważnić ich śmierć. () Illg uobecnia nie pomnik Wielkiego Poety, lecz żywego człowieka, z jakim sam obcował, z którym prowadził ważne rozmowy, któremu wydawał książki, ale z którym także żartował, popijał whisky, podróżował, który darzył go przyjaźnią, a którego on darzył podziwem i miłością, nigdy nie krępując go jakimikolwiek tego rodzaju manifestacjami. () Szczerość poetyckiego wymiaru tej korespondencji, zdyscyplinowana emocjonalność, wyzbyta cienia jakiegokolwiek sentymentalizmu, egzaltacji, patosu jakoś szczególnie mnie wzrusza. Jak dar. Męski dar przyjaźni dla Adresata. I dar z tej przyjaźni dla mnie, czytelnika.
Z posłowia Stanisława Balbusa
Z posłowia Stanisława Balbusa
Autor: | Jerzy Illg |
Nakladatel: | Universitas |
ISBN: | 9788324236152 |
Rok vydání: | 2019 |
Jazyk : | Polština |
Vazba: | Měkká |
Počet stran: | 112 |
Mohlo by se vám také líbit..
-
Ulice San Francisco
Jerzy Illg
-
Mój znak. O noblistach, kabaretach...
Jerzy Illg
-
Historia tanga dla początkujących i z...
Ewa Stala
-
Kronika Jana z Czarnkowa
Jan z Czarnkowa
-
Wierszyki wspomagające naukę gramatyki
Izabela Rutkowska
-
Pisma wybrane 1958-1968 t 2
Bartoszewski Władysław
-
Jak to łatwo powiedzieć Ćwiczenia kom...
Danuta Gałyga
-
Kino końca wieku T.4 Historia kina
Rafał Syska, Iwona Sowińska, Tadeusz Lubelski
-
Kaja. Biografia Kai Danczowskiej
Katarzyna Marczak
-
Miasto i polityka
Jacek Puchla
-
Stulecie krakowskich detektywów
Jan Widacki
-
Amazoński Inny. Wizerunek rdzennych m...
Aleksandra Wierucka
-
Neoawangarda w Krakowie. Lata siedemd...
Krzysztof Siatka
-
Ikonologia
Ripa Cesare
-
Harry Rowohlt i Caspar von Schrenck-N...
Małyszek Tomasz
-
Wiem, o co ci chodziło…
Słonimski Antoni